Pakiet ustaw zdrowotnych jest jednym z priorytetów Sejmu. W nim największe emocje budzi ustawa refundacyjna. Jeśli zostanie zaakceptowana w obecnym kształcie, pacjenci więcej zapłacą za leki, w sumie o 3 mld zł więcej w ciągu 4 lat.
Już w przyszłym roku leki refundowane mogą kosztować więcej. Ministerstwo zdrowia chce bowiem, by obowiązywały na nie stałe, wyznaczone marże. Oznacza to, że farmaceuci nie będą podlegać zasadom wolnego rynku i konkurencji. Nie będą mogli organizować promocji na leki, udzielać rabatów, ani sprzedawać ich taniej niż inne apteki.
Do leków refundowanych NFZ dopłaca 80 proc. Pozostałe 20 proc. pokrywa pacjent. Tak ma pozostać nadal. Teoretycznie dla pacjenta więc nic się nie zmieni. Sęk jednak w tym, że wiele aptek dotychczas decydowało się na obniżenie marży na leki, dlatego w sprzedaży były one jeszcze tańsze. Kiedy taka możliwość zniknie chorzy wizytę w aptece odczują jeszcze bardziej niż dotychczas.
Pocieszeniem jest jedynie fakt, że w ustawie mają się znaleźć zapisy wymagające na farmaceutach sprzedaż tańszych zamienników leków, jeśli takie istnieją.
Zostaw komentarz