Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że gdy tylko poczujemy ból, sięgamy po środki przeciwbólowe. Rzadko się zdarza, że sprawdzamy, w jakich odstępach czasu je stosować, jaki jest ich skład i jakie mają skutki uboczne. Łykamy je odruchowo, bez zasanowienia, byle tylko zwalczyć poczucie dyskomfortu. Tabletki są łatwo dostępne i reklamowane jako bezpieczne, dlatego nie tak trudno starcić kontrolę nad tym, jak często je połykamy.
Statystyki pokazują, że bardziej skłonne do wspomagania się tabletkami są kobiety – w chwilach bólu korzysta z ich pomocy ponad 60 proc. z nich, a tylko 30 proc. mężczyzn. Wiele kobiet raczy się proszkami systematycznie, nawet wtedy, gdy ból nie jest intensywny, co gorsze nierzadko łączy ze sobą kilka tabletek o podobnym składzie. Tymczasem regularne zażywanie niektórych leków może powodować znaczny uszczerbek na zdrowiu, w tym prowadzić do utraty słuchu.
Jeden ze szpitali w Bostonie, Brigham and Women’s Hospital, w 2009 roku prowadził badania nad wpływem środków zawierających paracetamol i ibuprofen na zmysł słuchu. ich autorka – Sharon Curhan – przebadała 62 tys. kobiet, które przyznały się do regularnego stosowania tabletek przeciw bólowi. Po wnikliwej analizie ich przypadków okazało się, że ok. 15 proc. z nich cierpi na zanik słuchu. Okazało się też, że w dłuższym odstępie czasu wystarczy nawet jedna pigułka tygodniowo, by wyrządzić szkodę. To niepokojące dane, tymbardziej, że według brytyjskich danych przeciętny człowiek przyjmuje aż 373 tabletki przeciwbólowe rocznie – To więcej niż jedna pigułka dziennie.
W społeczeństwie nawyk sięgania po popularne środki na bóle jest powszechny. Warto jednak do tego typu pigułek podejść z dystansem, bo tylko to uchroni nas przed zgubnymi konsekwencjami nieostrożnego sięgania po medykamenty. Jeśli ból nie jest poważny, warto go przeczekać. Jeśli staje się nie do wytrzymania, można sięgnąć po tabletkę, ale raczej tylko w sporadycznych przypadkach.
Zostaw komentarz